"Romeo i Julia" w reż. Michała Zadary w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Cóż można powiedzieć o najnowszym wystawieniu "Romea i Julii" w reżyserii Michała Zadary w warszawskim Teatrze Studio? Niewiele ponad to, iż rzecz jest wygłupem. To nawet nie wariacje na temat dramatu Szekspira, bo w wariacjach byłaby jakaś koncepcja, jakaś propozycja twórcza w zamian za oryginalną literę tekstu. Tutaj nic podobnego nie ma. Nieletni aktorzy Reżyser chciał, aby było jak u Szekspira, więc obsadził w rolach Romea i Julii dwoje nieletnich amatorów, właściwie jeszcze dzieci. Julia Leszkiewicz, grająca tytułową Julię, ma 14 lat, a partnerujący jej jako Romeo Julian Zbudniewek jest niewiele od niej starszy. Trudno wymagać od nich zawodowego grania, choć oboje bardzo się starają, ale - jak widać - reżyser nie wytłumaczył małolatom, dlaczego mają się tak, a nie inaczej zachowywać, jak wyrazić głębokie uczucie, które ich łączy. Wręczył chłopcu deskorolkę, którą się fascynuje, a dziewczynie słuchawki z muzyką. A jeśli chod