EN

1.12.2002 Wersja do druku

Amadeusz w Studio

Konflikt między nadwornym kompozytorem cesarza Józefa II a genialnym kompozytorem Wolfgangiem Amadeuszem Mozartem świetnie opisał Peter Shaffer w sztuce "Amadeusz", a Milos Forman zrobił nagrodzony dziewięcioma Oscarami film. Niektórzy zapewne pamiętają inscenizację Romana Polańskiego z olśniewającymi rolami Tadeusza Łomnickiego w roli Salieriego i samego reżysera w roli Mozarta. Niestety, spektaklu w reżyserii Zbigniewa Brzozy w warszawskim teatrze Studio nie polecamy tym, którzy zachwycili się tamtymi wydarzeniami artystycznymi. Zawierzenie jedynie dobrej obsadzie (Salieri - Zbigniew Zapasiewicz, Mozart - Andrzej Mastalerz), okazało się niewystarczające. W sztuce brakuje dramaturgii. Zarówno sfrustrowany starzec, jak i pełen energii młodzieniec grają mało przekonywająco i poniekąd "obok siebie". Postacie są jednowymiarowe i pozostają takimi do końca spektaklu. Zabrakło zmierzenia się, zarówno reżysera, jak i aktorów, z pokazaniem dramatu człowieka

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Data:

01.12.2002

Realizacje repertuarowe