EN

7.10.1991 Wersja do druku

"Amadeusz" Shaffera

Brawami na stojąco przyjęła wrocławska publiczność tę premierę. Długo nic milknąca owacja była spory m zaskoczeniem, bowiem spektakl, jeśli skonfrontować go z filmem Formami, łatwo można uznać za sceniczne nudziarstwo. Co więcej, przedstawienie Adamczyka w większym stopniu ujawnia kiczowatość tekstu, podkreśla jego pseudofilozoficzną głębię, ale też - eksponuje wartości teatralne w nim zawarte. Mamy tutaj wszystko: szczyptę ironii, trochę melodramatu, dozę tragizmu, a przede wszystkim - muzykę Mozarta, dzięki której spektakl nabiera powagi i monumentalności. Przezrocza wyświetlane na wielkich kolumnach przedstawiają raz wnętrze salonu, raz salę koncertową, raz piwnice masońskie, a kiedy indziej - Pola Elizejskie. Aktorzy, ubrani w kostiumy z epoki, wyglądają pięknie, zwłaszcza kobiety. Mozart Miłogosta Reczka to stuknięty młodzieniec na usztywnionych nogach, ciągle chichoczący; Salieri z kolei w interpretacji Igora Przegrodzkiego to okaz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Goniec Teatralny, nr 28

Autor:

Krzysztof Orłowski

Data:

07.10.1991

Realizacje repertuarowe