"Chłopcy z placu Broni" wg Ferenca Molnara w reżyserii Konrada Dworakowskiego w Teatrze Pinokio w Łodzi. Pisze Izabella Adamczewska w Gazecie Wyborczej - Łódź.
Dziarskich polskich chłopców w odzieży patriotycznej powinno się w ramach resocjalizacji przyprowadzać do Teatru Pinokio. Tekst Ferenca Molnara w interpretacji Konrada Dworakowskiego jest nie tylko świetnym komentarzem do rac na marszach niepodległości. Staje się punktem wyjścia do scenicznego prowspólnotowego manifestu. W adresowanej do młodzieży powieści z początku XX w. Molnar przeciwstawił sobie dwie grupy nastolatków. Rządzących w Ogrodzie Botanicznym akolitów Feriego Acsa wyróżniają czerwone koszule (czytelne nawiązanie do faszyzmu), chłopcy z Placu Broni noszą zielone, jak powstańcy Lajosa Kossutha. Wystarczyło zamienić zielone na białe, żeby z lektury zdmuchnąć kurz i uruchomić ciąg aktualizujących skojarzeń, prowadzących prosto do husarskich skrzydeł i patriotycznej peleryny wylansowanej przez Jarosława Kaczyńskiego. Łatwo było zrobić z "Chłopców z Placu Broni" płaską satyrę na prawilnych Polaków, którzy do teatru przeci