Zdawać by się mogło, że przenieść Dostojewskiego na scenę czy ekran, jest rzeczą bardzo prostą. A jednak to się prawie nigdy nie udaje. Ściślej powiedziawszy, z tego, co wiem i widziałem, kinu nie powiodło się ani razu, w teatrze zaś zobaczyć prawdziwego Dostojewskiego zdarza się niezmiernie rzadko. Sam tylko raz spotkałem się z przedstawieniem, które nie budziło żadnych wątpliwości i sprzeciwów - to były "Biesy" Andrzeja {#os#2589}Wajdy{/#} w Starym Teatrze w Krakowie. Teraz telewizja pokazała kolejną inscenizację Wajdy. I to znowu był prawdziwy Dostojewski. Zdawać by się mogło, że Dostojewski daje aktorom nieograniczone pole do popisu. Nic, tylko grać. Naprawdę jednak nawet wielkim aktorom postaci Dostojewskiego nie wychodzą. Widziałem wiele przedstawień i co mi z tego zostało? Z pewnością Wojciech {#os#1296}Pszoniak{/#} jako młody Wierchowieński w "Biesach", z pewnością Władysław {#os#2378}Hańcza{/#} jako stary Karamazow w
Tytuł oryginalny
Alter ego Raskolnikowa
Źródło:
Materiał nadesłany
Film Nr 22