EN

2.01.1998 Wersja do druku

"Alpejskie zorze"

Najnowszą propozycją w teatrach poznańskich są - obok "Wigilii polskich" w Teatrze Wielkim - "Alpejskie zorze" Turiniego, których premiera odbyła się na Scenie Nowej (Teatru Nowego) w połowie grudnia. Rzec, jest nieco pokrętna, trochę dziwaczna i niejednoznaczna ale zarazem intrygująca. Zapewne nie wszystkim się spodoba, wszakże jedno jest pewne: nie brakuje w niej kilku świetnie zagranych scen przez Kazimierę Nogajównę (na zdjęciu obok) i Jerzego Stasiuka. "Alpejskie zorze" (grane dziś i w sobotę) to historia niewidomego, starszego mężczyzny, którego odwiedza w charakterze "siostry miłosierdzia" - czyli prostytutki - sekretarka związku ociemniałych. Sztuka nie odkrywa niczego nowego, kiedy sugeruje, że w życiu ciągle gramy jakieś role i ciągle coś udajemy, natomiast w sposób niezwykle sugestywny mówi o ludzkiej samotności i potrzebie miłości bez względu na wiek. W sobotę i w niedzielę na dużej scenie Teatru Nowego zobaczyć można dwie propoz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Poznańska nr 1

Autor:

BK

Data:

02.01.1998

Realizacje repertuarowe