"Cafe Luna" Anny Burzyńskiej w reż. Józefa Opalskiego w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Łukasz Rudziński w portalu Trójmiasto.pl.
Pierwsza w tym sezonie premiera Teatru Miejskiego w Gdyni pozwala na szybką powtórkę z twórczości Pedro Almodóvara. W wypowiedziach bohaterów i przede wszystkim w piosenkach odnajdziemy liczne aluzje lub bezpośrednie odwołania do filmów tego reżysera. Jednak to nie dlatego "Cafe Luna" jest udaną inauguracją nowego sezonu. Pomysł autorki sztuki Anny Burzyńskiej na "Cafe Luna" jest bardzo prosty i mało oryginalny. W podrzędnym barze siedzą trzy przyjaciółki w różnym wieku, które w oparach alkoholu wspominają swoje dawne miłości i wyczekują nowych. Poznajemy jeden wieczór z ich życia, ale to tak, jakbyśmy znali je wszystkie, bo chętnie nam o nich opowiedzą. Oczywiście swoje losy, zawiedzione nadzieje, niespełnione pragnienia i wygasłe namiętności, przybliżają nam w kilkunastu piosenkach, z których część znamy doskonale z filmów Pedro Almodóvara, a część brzmi jakby znajomo. Każda z nich doczekała się nowej aranżacji Piotra Salabera