- To nie jest sztuka tylko o tym, czy Bóg istnieje i co jest rzeczywistością. Woody Allen, a ja za nim, obśmiewa takie rzeczy, jak złe aktorstwo, złych dramatopisarzy, życie celebrytów - mówi GRZEGORZ KEMPINSKY, reżyser "Boga" w Teatrze Miejskim w Gdyni.
W sobotę na deskach Teatru Miejskiego w Gdyni odbędzie się premiera sztuki Woody'ego Allena - "Bóg". Z reżyserem Grzegorzem Kempinskym [na zdjęciu], rozmawia Grażyna Antoniewicz: Podobno tak jak Woody Allen nie przepada Pan za światem na zewnątrz, poza teatrem. - Nie przepadam, bo ten świat jest zły i ponury. Z drugiej strony, jak mawia przewrotnie Allen, rzeczywistość jest jedynym miejscem, gdzie można zjeść dobry befsztyk. Próbuję więc poruszać się na pograniczu tych światów. Czy poznał Pan kiedyś Woody Allena? - Niestety, nie. Choć był on w Katowicach, gdy graliśmy nasz spektakl "Zagraj to jeszcze raz, Sam". Miał wtedy koncert i był zajęty, więc nie mógł być na przedstawieniu. Ale nieskromnie myślę sobie, że jakby przyszedł, to by mu się spodobało i by się śmiał. Ponieważ te wszystkie improwizacje są jak najbardziej w duchu Allenowskim. Miał Pan w swojej pracy gdański epizod. - Były to lata 90. Wspaniały czas, cudow