"Allegro moderato" w reż. Krzysztofa Rekowskiego na Scenie Przodownik w Warszawie. Pisze Edyta Błaszczak w Metrze.
Pokochajcie Scenę Przodownik Laboratorium Dramatu jak ja, ale nie zaczynajcie od wyjątkowo słabego jak na ten teatr "Allegro moderato". Jeśli mam mato czasu i pieniędzy, zawsze w ostatniej chwili udaje mi się dostać wejściówkę (15 zł) na spektakl tej sceny. Niewielka piwniczka w budynku na Olesińskiej, nie przypomina nobliwej świątyni teatru. Wchodzi się przez plastikowe drzwi, drepcze po biurowych kaflach oświetlonych jarzeniówką. Kasa to mały, zaimprowizowany kontuarek. To razem z repertuarem sprawia, że czuję, że ten teatr jest blisko życia. Po tutejszych sztukach zawsze jest o czym pomyśleć i podyskutować - jak po "Cukier Stanik", "Przylgnięciu" czy "Rekonstruktorze". Aż zobaczyłam "Allegro moderato". W głównej roli świetna Dominika Ostałowska. Gra Ewę, która jest znakomitą oboistką, szkoloną od dzieciństwa. Maż, dziecko, orkiestra - zawsze robiła wszystko jak należy. Gdy próbuje iść pod prąd poprawności, zdarza się jej tragedia. Czy