- Ewentualna współpraca Grażyny Misiorowskiej z Teatrem Kochanowskiego po tej całej dyskusji, która się przetoczyła przez sieć, będzie bardzo trudna. Jak po takiej publicznej batalii miałby wyglądać powrót pani Grażyny? Przez łuk triumfalny? Jak potem pracować? - mówi Alina Czyżewska, aktorka i aktywistka walcząca z łamaniem prawa w obszarze kultury.
Wieloletnia aktorka Teatru Kochanowskiego w Opolu - Grażyna Misiorowska otrzymała zwolnienie z pracy z końcem czerwca. Informacja o tej decyzji wywołała ogromne echo wśród widzów i sympatyków teatru. Część z nich podpisała petycję do marszałka województwa, w której czytamy m.in., że "postępowanie dyrektora sceny jest kompletnie niezrozumiałe dla lokalnej społeczności i krzywdzi zasłużoną, zaangażowaną i bardzo docenianą aktorkę". Sam dyrektor Norbert Rakowski w wydanym oświadczeniu napisał: "Przez cztery lata dyrekcji próbowałem ułożyć współpracę z Panią Grażyną Misiorowską na odpowiadających obu stronom, ale możliwych do przeprowadzenia w ramach i rygorach teatralnego Zespołu zasadach. Mam głębokie przekonanie, że kierując się dobrem Zespołu i instytucji, zrobiłem w tej sprawie naprawdę dużo". Przekonuje też: "W ostatnich dniach intensywnie pracujemy nad możliwością znalezienia właściwego rozwiązania, które wspólnie będz