"Alicja w Krainie Czarów" wg Lewisa Carrolla w reż. Jerzego Bielunasa w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie - Filia we Wrocławiu. Pisze Magda Piekarska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Jerzy Bielunas wraz ze studentami IV roku wydziału lalkarskiego wrocławskiej PWST wystawia "Alicję w krainie czarów" Lewisa Carolla. I przypomina zarówno młodym aktorom, jak i publiczności, jaką moc kryje w sobie lalka. Spektakl oszałamia przede wszystkim warstwą plastyczną. Wprawdzie uproszczona scenografia niemal tu nie istnieje, ale bajecznie kolorowe, ogromne lalki projektu Elżbiety Terlikowskiej w zupełności wystarczają, żeby olśnić widzów. Lalki czarodziejska moc Twórcy przypominają, jaka moc tkwi w tej formie. Sięgają po pełen wachlarz technik lalkarskich, do czego dwie zaadaptowane tu powieści Carrolla ("Alicja w krainie czarów" i "O tym, co Alicja odkryła po drugiej stronie lustra") dostarczają mnóstwo pretekstów. Mamy tu monstrualne jajo, czyli Humpty'ego-Dumpty'ego (Tomasz Tywoniuk), równie przeskalowaną mysz (Agnieszka Nowakowska), dwugłową Królową Białą i Czerwoną (Anna Maria Sieklucka), Zwariowanego Kapelusznika (Wojciech Grzywa