EN

23.10.1996 Wersja do druku

Alicja w ultrafiolecie

Zaczniemy od finału. Czyli od entuzjastycznych owacji nadkompletu publiczności, po których nie należało­by już niczego dodawać. Wszak reak­cja widzów jest ostatecznym potwier­dzeniem sukcesu przedstawienia i jego współtwórców. Niedzielna premiera "Alicji w krainie czarów" wg Lewisa Carrola w Białostockim Teatrze Lalek była zatem sukcesem. Autor scenariusza i zarazem reżyser - Wojciech Kobrzyński do końca skry­wał w tajemnicy swoją koncepcję insce­nizacji. Nic też dziwnego, że zaskoczył wszystkich efektami: dzięki wykorzysta­niu techniki tzw. czarnego teatru, kraina czarów Alicji zyskała wymiar fantastycz­ny, a zamieszkujący tam bohaterowie przybrali kształty - za sprawą scenografii Marii Kostrzewskiej - zupełnie nieocze­kiwane. Czarny teatr stał się głośny na świe­cie parędziesiąt lat temu. Zachwycające były wtedy m.in. bułgarskie etiudy. W naszym regionie zasłynął z tej formy pan Brzeziński w Łomży, a białostocka pub­licznoś

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Alicja w ultrafiolecie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Współczesna nr 207

Autor:

Krystyna Konecka

Data:

23.10.1996

Realizacje repertuarowe