"Alicja w Krainie Czarów" Lewisa Carrolla w reż. Cezarego Domagały w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie. Pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.
Po wielkich musicalach warszawska Roma przygotowała skromny prezent dla najmłodszych. Przyjmowany z radością. Nigdy nie byłem fanem "Alicji w krainie czarów". I jako dziecko, i jako dorosły. Raził mnie wydumany świat, mało śmieszny humor, a całość wydawała mi się podszyta zbytnią dawką okrucieństwa. Ale gdy teraz patrzyłem, jak w Teatrze Roma dzieci świetnie bawią się tą opowieścią, zacząłem podejrzewać, że Lewis Carroll dobrze wiedział, czego potrzebują najmłodsi. Prawda jest chyba jednak inna. To Cezary Domagała umiejętnie zaadaptował starą, klasyczną powieść angielską. W jego przedstawieniu, które też sam wyreżyserował, są postacie wymyślone przez Carrolla: Królik, Kapelusznik, Królowa Kier i oczywiście Alicja, która przez tajemnicze drzwi dostała się do dziwnego świata. Jednocześnie Domagała rzecz całą uwspółcześnił przez język bliższy temu, jakiego używamy dzisiaj, ale też nadając nowe cechy starym postaciom. W