XIII Festiwal Polskich Sztuk Współczesnych R@Port w Gdyni. Pisze Łukasz Rudziński w portalu Trójmiasto.pl.
Jaki był tegoroczny Festiwal Polskich Sztuk Współczesnych R@Port? Podsumowujemy największą teatralną imprezę Gdyni za pomocą teatralnego alfabetu. B jak brawa Piski, jazgot, gwizdy, tupanie nogami, owacje na stojąco - żadnej z tych reakcji nie uświadczyliśmy podczas tegorocznego R@Portu. Każde z przedstawień gdyńska publiczność grzecznie oklaskiwała, wywołując aktorów przynajmniej dwukrotnie po zejściu ze sceny. Jednak temperatura braw była przeważnie umiarkowana. Jedynym wyjątkiem od reguły był żywiołowy dyplom absolwentów wrocławskiej filii PWST w Krakowie przeniesiony do Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu - "Český díplom", który publiczność potraktowała najżyczliwiej, o czym zaraz napiszę więcej. Jednak reakcja widzów sugeruje, i słusznie, że żaden z konkursowych spektakli nie olśnił, nie oczarował ani nie zachwycił tak bardzo, by wyraźnie wybić się ponad pozostałe. Faktycznie za nami R@Port na wyrównanym, dobrym poziom