"Berlin Alexanderplatz" Alfreda Döblina w reż. Natalii Korczakowskiej w STUDIO Teatrgalerii w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Dzienniku Trybuna.
Po raz trzeci w ostatnich latach teatry warszawskie sięgają po teksty o schyłkowym okresie Republiki Weimarskiej, czasach berlińskiego kabaretu, obyczajowej rewolucji i narastającego brunatnego niebezpieczeństwa. Najpierw uczynił to Krzysztof Warlikowski w swoim "Kabarecie warszawskim", spektaklu rozpiętym między filmem "Kabaret" a współczesnością. Potem w Teatrze Dramatycznym zobaczyliśmy adaptację "Kabaretu", w którym akcenty przywołujące grozę tamtych czasów trudno było przeoczyć. Teraz Natalia Korczakowska w Teatrze Studio w spektaklu "Berlin Alexanderplatz", opowiadając historię byłego robotnika, mordercy i alfonsa Franciszka Biberkopfa, powołuje do życia zmysłowy obraz zmagań dobra ze złem z faszyzmem w tle. Przemoc, ksenofobia, życie marginesu konfrontowane z marzeniem o wolności i wyzwoleniu z pęt zła musi budzić niepokój, nie pozostawia widza obojętnym. Teatr najwyraźniej przestrzega przed recydywą agresywnego nacjonalizmu. Uniwers