25 XII - godz. 16.15
W roku 1932, recenzując w "Ilustrowanym Kurierze Codziennym" premierę "Dam i huzarów" Jaraczowskiego teatru Ateneum - Tadeusz Boy-Żeleński tak oto pisał: "Na kilka dni przed premierą udzielił dyrektor Jaracz jednemu z pism wywiadu. Stwierdził w nim, że od trzydziestu lat ogląda na naszych scenach Fredrę i widzi publiczność, która... ziewa. Im staranniejsze przedstawienie, im więcej pietyzmu, tym większa nuda. Celebruje się Fredrę od święta, mrozi się go jakąś bliżej nieokreśloną tradycją, jakimś stylem, konserwuje się wszystko - tylko nie wesołość. Otóż Fredro bez wesołości nie jest Fredrą, choćby wszystkie uboczne okoliczności były zachowane najstaranniej. Jaracz postanawia tedy w swoich "Damach i huzarach" gwizdnąć na tradycję i dać - wesołego Fredrę." I poprzyprawiał Jaracz huzarom olbrzymie nochale, zacnym ciotkom olbrzymie dał peruki, wszystko to ukazał w ostrych, soczystych barwach nadając całemu spektaklowi rwące tempo. Wywoł