"Draka" w reż. Natalii Fijewskiej-Zdanowskiej w Teatrze Młyn w Warszawie. Pisze Kama Pawlicka w serwisie Teatr dla Was.
Teatr Młyn, prowadzony przez trzy siostry Fijewskie, w każdym spektaklu porusza ważne dla współczesnego człowieka tematy: samotności, niezaspokojonych potrzeb, jak być sobą w świecie, w którym ciągle trzeba być kimś. W najnowszym przedstawieniu pt:"Draka" sześćdziesięcioletni emerytowany policjant dowiaduje się, że ma raka. Nie wie, ile miesięcy lub lat mu zostało. W obliczu nieodgadnionego w jego życiu zaczynają zachodzić poważne zmiany. Przychodzi czas na refleksję i rozliczenie z tego, co zrobił i co mu się nie udało. Jak sam mówi jego dotychczasowe życie było monotonne i bezbarwne. Dwa nieudane małżeństwa, dwoje dzieci, z którymi nie ma kontaktu, zero przyjaciół. To co mu pozostało to brzydkie mieszkanie i trochę oszczędności. Na emeryturze czas spędza głównie w barze mlecznym, gdzie poznaje ciężarną Lusię. Dziewczyna staje się jego jedyną powiernicą i przyjaciółką. Tych dwoje, z pozoru obcych sobie ludzi, zaczyna łączyć