"Mizantrop" w reż. Grzegorza Chrapkiewicza w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Mirosław Winiarczyk w idziemy.
Mizantrop Moliera doczekał się w Polsce tak wielkiej liczby interpretacji - tytułowe określenie weszło do mowy potocznej - że aż prosi się o nowe spojrzenie. Chodzi zwłaszcza o próbę określenia, kim jest postać tytułowego bohatera, nieszczęśliwie zakochanego Alcesta, krańcowo krytycznie oceniającego dworaków z czasów Ludwika XIV. Jego pryncypializm moralny uniemożliwia mu poprawne relacje z otoczeniem i wszelkie kompromisy w tych relacjach. Jedni chcieli widzieć w Alceście charakteropatę, śmiesznego dziwaka, moralistę, inni zaś - materiał na despotę i rewolucjonistę. Moliera wystawiano u nas zazwyczaj w starych tłumaczeniach Boya, dziś niekiedy trudnych do świeżych interpretacji. Autorzy inscenizacji "Mizantropa" w Teatrze na Woli posłużyli się jednak nowym przekładem Jerzego Radziwiłowicza. Reżyser przeniósł akcję sztuki w czasy współczesne. W nowoczesnych wnętrzach Alcesta otaczają mizdrzący się, pyszni i narcystyczni celebryci. Bohat