"5 razy Albertyna" w reż. Gabriela Gietzky'ego w Teatrze Śląskim w Katowicach. Pisze Aleksandra Czapla-Oslislio w Gazecie Wyborczej - Katowice.
Gabriel Gietzky dostał rok temu na Interpretacjach "Zaproszenie od Stanisława" i przygotował w Teatrze Śląskim prapremierę sztuki kanadyjskiego autora. Niestety, wątpię, żeby jego "5 razy Albertyna" dostała zaproszenia na jakieś festiwale teatralne. Na ten spektakl czekaliśmy cały sezon. Gabriel Gietzky był pierwszym uczestnikiem festiwalu Interpretacje, który został oficjalnie zaproszony do współpracy z Teatrem Śląskim. Jego wybór nie budził zastrzeżeń. Gietzky pokazał w Katowicach "Kupca weneckiego" i udowodnił, że ma swoją autorską, drapieżną wizję szekspirowskiego świata. Tej reżyserskiej wizji nie udało mu się powtórzyć w Teatrze Śląskim. Z trzech składowych spektaklu "5 razy Albertyna": tekstu, reżyserskiej wizji oraz zespołu, zawiodły aż dwie. Nie zawiódł tylko Michel Tremblay, którego sztuka ma w sobie ogromny potencjał. Oto na jednej scenie spotyka się ta sama bohaterka, ale w pięciu przełomowych momentach życia. Młod