Grzegorz Józefczuk: Przyjął Pan od Stanisława Ochmańskiego, artystycznego opiekuna Teatru Andersena, zaproszenie do przygotowania na 11 kwietnia premiery "Kubusia Puchatka". To nie jest Pana pierwszy kontakt z lubelskim teatrem. WOJCIECH WIECZORKIEWICZ: - Przygotowywałem spektakl w Lublinie ostatni raz, kiedy Stanisław Ochmański kończył tu dyrektorowanie, a zaczynał Zbigniew Ferenczak. Muszę powiedzieć, że odkryłem Lublin po raz drugi. Kiedy spaceruję teraz po Starym Mieście, gdzie ze śniegu wystają te piękne, choć często zniszczone kamienice, to wydaje mi się, że wystarczy usunąć samochody i będzie tak jak było zawsze, przed laty, przed wiekami. W jakiej konwencji będzie ten "Kubuś Puchatek'"? - To będzie tradycyjny teatr lalek. Bardzo ważnym komponentem będzie, wymieniam go na pierwszym miejscu, muzyka Krzesimira Dębskiego, integralna z plastyką i zamysłem inscenizacyjnym. Lalki zaprojektowała znakomita Jadwiga Mydlars
Tytuł oryginalny
Akuszerka z żelazną ręką
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta w Lublinie nr 49