W nowoczesnej strzelnicy krytej Spółdzielni "Unia" w Koszalinie pojawili się niecodzienni goście. Tu bowiem wyznaczono próbę przygotowywanego premierowego spektaklu "Happy end" w wykonaniu aktorów Bałtyckiego Teatru Dramatycznego. Zorganizowano strzelanie z broni krótkiej.
- "Muszą oswoić się z hukiem wystrzałów, aby wypaść wiarygodniej na scenie" - tłumaczył obecność aktorów na strzelnicy Roman Radziwonowicz, dyrektor naczelny BTD. Wykonawcy, w tym panie, po otrzymaniu instrukcji ze strony pracowników obiektu spróbowali sił w popisach strzeleckich. Niektórzy zabrali ze sobą plansze, które dokumentowały ich wyczyny na strzelnicy. Większość próbę taką przeszła po raz pierwszy... - "W szkole filmowej w Łodzi mieliśmy zajęcia z kałasznikowem - mówi aktor Leszek Zentara. - Rozbieraliśmy i czyściliśmy broń, ale na poligonie nigdy nie byłem". "Happy end" to inscenizacja sztuki napisanej w 1929 r. przez Bertolta Brechta do muzyki Kurta Weilla (pochodzi zeń sławny song "Surabaya Johnny"). Rzecz dzieje się w Chicago, a bohaterami są gangsterzy i członkowie... Armii Zbawienia. Tymczasem reżyser przedstawienia Jerzy Batycki reklamuje je jako "spektakl o miłości". Premiera sztuki odbędzie się 6 styc