"Las" Aleksandra Ostrowskiego w przekładzie Jerzego Jędrzejewicza wystawił na początku sezonu Teatr im. Bogusławskiego w Kaliszu. Nie ma potrzeby przypominać treści owego komediodramatu, często granego na polskich scenach. Warto jedynie wspomnieć, że tytułowy "las" był dla pisarza "borem ciemnym i pełnym zgnilizny", gdzie "stare baby wychodzą za mąż za gimnazjalistów, młode dziewczęta natomiast chcą się topić, bo nie mogą wytrzymać z krewnymi". Z filipiki Niesczastliwcewa można wydobyć jeszcze dodatkowe elementy zarysowanej tutaj paraboli. "O ludzie, ludzie - krzyczy tragik. - Potraficie wylewać krokodyle łzy! Serca wasze są twarde jak kamienie! Wasze pocałunki działają jak trujące sztylety! Lwy i tygrysy karmią swoje dzieci, drapieżne ptaki dbają o swoje pisklęta, a ona, ona... Powiadają, że miłość rodzi miłość. O, gdybym mógł być hieną! O, gdybym mógł przeciwko tym nędznikom rozjuszyć wszystkie krwiożercze bestie leśne!" Dla Ostr
Tytuł oryginalny
Aktorzy w "lesie" dekoracji
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 2