Władysław Zawistowski, juror V Festiwalu Dramaturgii Współczesnej Rzeczywistość przedstawiona, opowiada o spektaklach oglądanych w Zabrzu. Wypowiedź dla pisma internetowego www.artPapier.com.pl
Festiwal był ciekawy, ale dosyć nierówny. Na pewno niektóre z wcześniejszych edycji były lepsze. Jednak wydaje mi się, że tegoroczna festiwal dał reprezentatywny obraz tego, co dzieje się w nowej dramaturgii. Pokazano zarówno pozytywne, jak i negatywne tendencje we współczesnym teatrze. Najbardziej podobały mi się trzy przedstawienia. Były to: "Demokracja" z Teatru Wybrzeże, "Blask życia" z Łodzi oraz legnickie "Made in Poland". "Demokracja" mogła trochę znudzić niektórych widzów. Jest to spektakl statyczny, opierający się głównie na dialogu. Określiłbym go mianem teatru faktu historycznego. Oczywiście dialogi zostały napisane przez Michaela Frayna, ale przebieg wypadków był autentyczny. Ponadto spektakl Teatru Wybrzeże był dobrze zagrany. Na scenie dziesięciu panów prezentowało aktorstwo nie tylko na równym, a przede wszystkim wysokim poziomie. Przedstawienie uważam za ciekawe przede wszystkim dlatego, że w Polsce nie powstają teksty pokr