- Przychodziłem do teatru po prawdę i szczerość, starałem się i staram wciąż ją w sobie zachowywać. Prawdę, a nie interesy, szczerość, a nie układy i kopanie dołków pod sobą, co niestety, dzieje się w prawie każdym teatrze.
Jak to się stało, że został Pan aktorem? - Stało się to, Drodzy Państwo, przez niezdany egzamin wstępny na studia polonistyczne. Otóż gdy nie powiodło mi się na egzaminie, musiałem gdzieś uciec przed wojskiem (śmiech) i tak trafiłem do studium kulturalno-oświatowego, w którym był wydział aktorski. Na drugi rok dostałem się już na moją wymarzoną polonistykę. Jednak z zazdrością patrzyłem na kolegów aktorów, ich artystyczne życie i oczywiście powodzenie u płci pięknej. Będąc na trzecim roku postanowiłem więc zdawać do wrocławskiej szkoły teatralnej. Dostałem się, lecz po pierwszym roku zostałem z niej wyrzucony. Studiowałem na dwóch kierunkach i tak jakoś wyszło. Jednak podczas tego roku na akademii złapałem tak ogromnego teatralnego bakcyla, że zawziąłem się i w następnym roku przystąpiłem do egzaminów wstępnych do szkoły teatralnej w Krakowie. Dostałem się i szczęśliwie udało mi się ją ukończyć. Zaraz po zrobieniu d