EN

26.08.2014 Wersja do druku

Aktorzy bez sceny

Gdy ich koledzy grywają w serialach i grzeją się w blasku fleszy, oni prowadzą samotną walkę o teatr dla siebie i swoich widzów. I często wygrywają - pisze Karol Mroziński we Wprost.

"Zwierzenia bezrobotnego aktora" - to tytuł autobiograficznego monodramu Marcina Zarzecznego. Aktor i twórca sztuki gra sam, na kompletnie pustej scenie. Nie ma dekoracji, nie ma kostiumów, ale przy odrobinie wyobraźni widzowie mogą go zobaczyć w roli, którą zawsze chciał zagrać. "Kate Winslet wsiada do mojego kabrioletu. Zamykam drzwi. Odpalam silnik. Ruszam z piskiem opon i jedziemy wprost nad Wielki Kanion" - Zarzeczny opowiada swój niespełniony sen o aktorstwie. Nagle zapala się czerwone światło, które imituje zachód słońca na amerykańskim pustkowiu. Aktor zakłada ciemne okulary i "obejmuje" siedzącą obok, nieistniejącą partnerkę. Sięga po papierosa, aby zapalić, jak prawdziwy szeryf z Dzikiego Zachodu, ale pęd powietrza zdmuchuje mu go z ust. Kierownicą jest włączona suszarka do włosów. Jego słodko-gorzka opowieść o wzlotach i upadkach młodego aktora zachwyciła publiczność. Posypały się zaproszenia z miast w całej Polsce. Zarzeczny, teo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Chorzy na teatr

Źródło:

Materiał nadesłany

Wprost nr 35/25/31-08-14

Autor:

Karol Mroziński

Data:

26.08.2014