"Komediant" w reż. Waldemara Śmigasiewicza w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Marek Władyka w portalu tvnwarszawa.pl.
Pójdźcie na tę komedię pośmiać się z gburowatego aktora, któremu wydaje mu się, że jest chodzącym niedocenionym dziełem sztuki. Teatr Powszechny dał właśnie premierę "Komedianta" Thomasa Bernharda - kontrowersyjnego austriackiego pisarza, który uwielbiał tworzyć postaci przegranych. Rolę tytułowego komedianta powierzono Kazimierzowi Kaczorowi. Spisał się świetnie w roli aktora Bruscona, który odbywa "tournee" po stodołach, remizach i gospodach austriackiej prowincji. Jest gadatliwy, nadęty, bo stworzył dziwaczne dramatyczne dzieło życia "Koło historii", w którym umieścił panteon przywódców XIX- i XX-wiecznych. Bruscon słucha tylko swoich niekończących się tyrad i robi od początku wrażenie karykatury samego siebie. Rozstawia wszystkich napotkanych po kątach. Oglądamy go, gdy pojawia się w liczącym kilkuset mieszkańców Utzbach. Zagrać ma w jakiejś gospodzie połączonej z ubojnią. Dla niego to jak zesłanie. Sztuka i kiełbasa W ty