- Nowoczesny kapitalizm wymusza na Europejczykach zmiany, konkretne decyzje, a to wyzwala lęk. I o tej trwodze będzie moje przedstawienie - rozmowa z Tomaszem Cymermanem, reżyserem spektaklu "Pan Schuster kupuje ulicę" Ulriki Syhy, którego premiera odbędzie się 19 lipca w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku.
Kim jest pan Schuster? - To mężczyzna po czterdziestce, który stara się w jakiś sposób zdystansować do życia, ale jednocześnie znaleźć nadzieję. Czy mu to wychodzi? Trudno powiedzieć. Jaką ulicę kupuje? - Stalową. Wciąż nie wiem, czy zachować w spektaklu nazwę niemiecką czy tłumaczoną. Skąd dylemat? - Bohaterowie tej historii - przy okazji rodzinnego spotkania przy stole - grają w Monopol, w tej popularnej grze polegającej na handlu nieruchomościami, między innymi, kupuje się ulice. Fabuła sprowadza się do żartu. To opowieść o Europie, którą trawi choroba - to pana słowa. - Model Europy przyjęty po II wojnie światowej, postawienie na idee, które wtedy wydawały się oczywiste, dziś ulega weryfikacji. Nie wiadomo jeszcze, w którą stronę pójdzie ten proces. Negacji? Stary Kontynent w tych ideach wytrwa czy też będzie musiał je redefiniować, opisać na nowo? Nowoczesny kapitalizm wymusza na Europejczykach zmiany, konkre