EN

6.02.2015 Wersja do druku

Aktorka z innego świata

W filmie wyraźniej niż w teatrze widać twarz aktora. Używając fachowego terminu, można powiedzieć, że kamera lubi Szaflarską, zwłaszcza jej piękne oczy. W tych oczach widać charakter nie aktora, lecz człowieka: dobroć, ciepło, życzliwy stosunek do otaczającego świata. Coś z siebie daje granym bohaterkom, każdą jest w stanie zrozumieć i obronić - pisze Zdzisław Pietrasik na swoim blogu.

Jeżeli kocha się zawód, to człowiek jest szczęśliwy - mówiła Danuta Szaflarska w biograficznym filmie Doroty Kędzierzawskiej "Inny świat". Ona aktorstwo kocha miłością wielką i zawsze może liczyć na wzajemność. Dzisiaj trudno uwierzyć, że można było zostać gwiazdą w czasach przedtelewizyjnych, w dodatku w szarej powojennej rzeczywistości, kiedy ludzie mieli podstawowe problemy egzystencjalne, kin zaś w Warszawie było niewiele. A przecież Danuta Szaflarska została gwiazdą w najściślejszym znaczeniu tego słowa, i to niemal z dnia na dzień. "Zakazane piosenki" (1947), a wkrótce potem "Skarb" (1949) - uczyniły z niej aktorkę podziwianą i uwielbianą. Kiedy w "Piosenkach" dowiedziawszy się o śmierci bliskiej osoby, łkała, mówiąc: "Ja nie płaczę, ja śpiewam", widownia płakała wraz z nią. W obu filmach partnerował aktorce Jerzy Duszyński, nic dziwnego, że wielu widzów wierzyło, iż są małżeństwem także w życiu prywatnym. Oboje b

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Aktorka z innego świata

Źródło:

Materiał nadesłany

www.pietrasik.blog.polityka.pl

Autor:

Zdzisław Pietrasik

Data:

06.02.2015