OLEK KRUPA, pochodzący z Rybnika znany hollywoodzki aktor, który ma na swoim koncie występy w filmach braci Cohen i Woody'ego Allena, po raz pierwszy zagrał przed rybnicką publicznością. - Od początku założyłem sobie, że będę aktorem. I efekt był taki, że nie miałem za co utrzymać rodziny. Przez kolejnych 10 lat malowałem więc ściany, a wieczorami grywałem w lokalnym teatrze. Zarabiałem 50 dolarów miesięcznie - wspomina.

Można go było zobaczyć na deskach Rybnickiego Centrum Kultury w spektaklach "Król Lear" i "Zemsta" w wykonaniu Teatru STU z Krakowa. Obecnie Olek Krupa mieszka w Stanach Zjednoczonych. W amerykańskich megaprodukcjach gra zazwyczaj drugoplanowe role, ale można go było zobaczyć między innymi w takich filmowych hitach jak: "Salt", "9 i pół tygodnia" oraz w filmie "Co nas kręci, co nas podnieca". Na scenach teatralnych jest wielką gwiazdą. Wczoraj aktor spotkał się z dziennikarzami. W znakomitym humorze wspominał dzieciństwo w Rybniku, wypady na ryby nad staw w dzielnicy Paruszowiec. Opowiadał też o trudnych początkach w amerykańskim filmie, a także o tym, że uwielbia przejażdżki na rowerze po rybnickich lasach. Katarzyna Spyrka *** Z aktorem Olkiem Krupą rozmawia Barbara Kubica: Przyjemnie jest wrócić do rodzinnego Rybnika? - Bardzo dobrze się tutaj czuję. Fakt, że podróżowałem po świecie, wcale nie sprawił, że czuję się tu obco. Dla wi