Z PRZEMYSŁAWEM BLUSZCZEM, aktorem Teatru im. Modrzejewskiej w Legnicy, laureatem nagrody za najlepszy debiut aktorski na Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni (za rolę w filmie "W dół kolorowym wzgórzem"), rozmawia Artur Kowalczyk z Trybuny.
"Jesteś aktorem Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy. Czy po uzyskaniu prestiżowej nagrody uciekniesz z prowincji? - W ogóle o tym nie myślałem. Stworzyliśmy w Legnicy jeden z najlepszych zespołów teatralnych w kraju. Robimy dobre, naturalne sztuki. To teatr bliski ludziom, bliski życiu. Byłbym głupi, gdybym zrezygnował z czegoś, w co włożyłem tyle serca życia, pracy. Ale legniccy aktorzy nie mają łatwego życia. Gracie prawie w ruinach. W każdej chwili może wam coś spaść na głowę. To, poza sztuką, także kaskaderstwo. - Rzeczywiście trochę tak jest. Ale robimy to dla bardzo prostej idei. Naszymi spektaklami chcemy ożywić to miasto, a przede wszystkim ludzi. Wielu z nich nic się nie chce, a jeśli już - to uciekać gdzieś, bo tutaj nic nie można podobno zrobić. Moim zdaniem, można. Zachęcamy ludzi do myślenia, do pracy. Gramy w rynsztoku, który zżera grzyb. Ale w tym rynsztoku tli się życie i dlatego trzeba jak najmocniej dmucha�