Nad tegorocznym OKNEM unosił się duch Jerzego Grotowskiego. Jeden z największych reformatorów teatru XX wieku stał się niejako patronem zakończonych w Szczecinie X Międzynarodowych Spotkań Młodego Teatru. Jego słynna metoda aktorska polegająca na tym, że aktor stapia się całkowicie ze swoją rolą, dokonując czegoś w rodzaju "autopenetracji" i traktując swoje ciało jako instrument, była widoczna prawie we wszystkich prezentowanych spektaklach - pisze Aneta Dolega w Kurierze Szczecińskim.
Na twórczość Grotowskiego powoływał się Piotr Baranowski z warszawskiego Studium Teatralnego, zresztą jego współpracownik w latach 70. Na festiwalu wspólnie z Dawidem Żakowskim pokazał kolejną wariację na temat szekspirowskiego Hamleta zawartą w spektaklu "Henryk Hamlet Hospital". Główny bohater po tym, zamordował prezydenta, trafia do szpitala psychiatrycznego. Podając się za słynnego tancerza Wacława Niżyńskiego, swoją wręcz dziecinną wrażliwość przeciwstawia mrocznemu, opartemu na twardych zasadach rygorowi szpitala. Przedstawienie oparte jest na ruchu. Elementy baletu klasycznego prezentowane przez Henryka są przeciwwagą dla tańca współczesnego w wykonaniu pensjonariuszek "psychiatryka". Subtelność kontra dynamika. Ciało i jego możliwości. To także temat innej prezentacji. Niemiecki Theaterlabor im Tor 6 do stworzenia inscenizacji "Body fragments" wykorzystał twórczość malarską Francisa Bacona. Brytyjski artysta, autor malarskiego eg