EN

2.05.2013 Wersja do druku

Aktor bezbronny w pracy bez zasad

Przepraszam, że ostatnio tylko o sobie, zawstydziłam się. Tematów mnóstwo, choćby kondycja aktorstwa i trudne życie aktorów - pisze na swoim blogu Krystyna Janda.

Młody aktor teatralny. Ubezwłasnowolnienie i niemożność obrony. Opowiadał mi właśnie taki młodzieniec, młody aktor, że reżyser z dramaturgiem oświadczyli mu, że w jednej ze scen partnerzy będą rzucać w niego "paintballami" wypełnionymi czerwoną farbą, potem wyleje się na niego z teatralnego nieba kubeł fioletowej farby, spadną pióra, a na koniec ma wyć czołgając się, aż umrze. W drugim akcie, podczas kiedy na pierwszym planie będą grać inni, on dozna oczyszczenia, czyli na oczach widzów weźmie prysznic. Świetne. Aktor na etacie zobowiązany jest przyjąć każdą rolę, odmówić może tylko raz w sezonie, takie są umowy. Kiedy zaczynają się próby nie istnieje, w naszych nowych czasach teatralnych, ani tekst sztuki, ani nie wie się co się będzie grało, ani co kogo czeka generalnie na scenie i co będzie chodziło. A aktor jest zmuszony akceptować pomysły reżysera et consortes (kiedyś tych dramaturgów dookoła reżysera nie było, bo ni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Aktor bezbronny w pracy bez zasad

Źródło:

Materiał nadesłany

www.krystynajanda.pl

Autor:

Krystyna Janda

Data:

02.05.2013