Przed pół wiekiem L.Pirandello napisał słynną sztukę pt. ,,Sześć postaci scenicznych w poszukiwaniu autora". O treści jej, bogatej w dyrgesje, mówi sam już tytuł. "Sześć postaci" odwiedziło wszystkie sceny świata. Oglądaliśmy je również w Łodzi. Ta stara sztuka Pirandella przypomniała się też niektórym z nas teraz, kiedy w Teatrze Jaracza oklaskujemy Tadeusza Różewicza "Akt przerywany"... Asocjacje nie są zresztą przypadkowe. Tylko że w "Akcie przerywanym" proces poszukiwań idzie w kierunku odwrotnym. Nie postacie dramatu poszukują autora, lecz szuka ich autor, a raczej, ściślej mówiąc, szuka "naszej małej stabilizacji" teatralnej, nowych form i propozycji dla współczesnej sceny. Boy, z wykształcenia lekarz, powiedziałby, że Różewicz wprowadza nas tu do nadziemskiej kliniki położniczej, gdzie asystować każe przy porodzie dzisiejszej Melpomeny i zgadywać, co też ona urodzi. Sam Różewicz nie wierzy, że będz
Tytuł oryginalny
Akt przerywany
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Łódzki Nr 116