EN

22.06.2015 Wersja do druku

Agnieszka Lubomira Piotrowska: Muszę tam jeździć

- Znam wszystkich moich autorów i znam miasta, z których oni pochodzą, w których żyją, więc jestem w stanie zobaczyć przestrzenie, które opisują, poczuć klimat, który się kryje za słowami. Znam ich osobiście, znam ich świat. I jestem w stałym kontakcie w trakcie pracy, więc ich zasypuję pytaniami - mówi Agnieszka Lubomira Piotrowska w Biuletynie ZAiKS.

Joanna Biernacka: Zacznijmy od początku. Skąd się u ciebie wziął rosyjski? ALP: - Trochę z przypadku. W podstawówce miałam rosyjski, należę do tego pokolenia JB: które chodziło w pochodach. ALP: - W pochodach nie chodziłam, bo mi ojciec zabraniał. Był zagorzałym działaczem opozycji, więc w życiu nie byłam na żadnym pochodzie, chociaż jako dziecko chciałam. Byłam też pozbawiona wieczorynki w poniedziałki, bo wtedy nadawano zawsze bajkę radziecką. JB: - Czyli zainteresowanie językiem rosyjskim wzięło się trochę z przekory? ALP: - Do liceum poszłam na mat.-fiz., ale w drugiej klasie przeniosłam się do klasy humanistycznej i dziwiłam się, czemu mam codziennie rosyjski... Dopiero po pół roku ktoś mi uświadomił, że to klasa podwójnie profilowana i poza przedmiotami humanistycznymi ma także rozszerzony rosyjski. Zatem już na poziomie szkoły średniej o języku rosyjskim wiedziałaś więcej. - Tak, uczestniczyłam w olimpiadzie z języka

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Muszę tam jeździć

Źródło:

Materiał nadesłany

Biuletyn ZAiKS.Teatr nr 5

Autor:

Joanna Biernacka

Data:

22.06.2015