"Trzy siostry" w reż. Agnieszki Glińskiej w Teatrze TV. Pisze Szymon Spichalski w serwisie Teatr dla Was.
Dla inscenizatorów istnieje jeden, główny problem z wystawianiem Czechowa. Dramaty rosyjskiego pisarza mają to do siebie, że wykreślenie paru scen, bądź dialogów, może mieć poważne konsekwencje dla spójności samego spektaklu. ,,Mistrz z Taganrogu" uważnie tworzył dramaturgię swoich tekstów, wypełniając leniwe dysputy swoich bohaterów ukrytymi emocjami. Nasza epoka ma to do siebie, że konsekwentnie unika podobnych pogłębionych analiz. Zadowala się dosłownością. Taki choćby ,,Płatonow" Mai Kleczewskiej był wariacją na temat niewielkich fragmentów oryginału. Co prawda przedstawienie mogło wzruszyć swoją wymową. Czechow pozostał jednak w tym widowisku ledwie cieniem. Pozostawało wrażenie, że dramatopisarz wybitnie nie pasuje do przyjętej konwencji. Tym bardziej zaskakuje pierwsza w tym sezonie premiera Teatru Telewizji. Agnieszka Glińska ma w swojej artystycznej pracy olbrzymi szacunek dla autora. Reżyserka zmierzyła się już wcześniej z t