Oglądając "Affabulazione" Pasoliniego w Starym Teatrze byłem pod dużym wrażeniem urody teatralnej tego przedstawienia, wizualnego piękna obrazów. Dbałość reżysera o właściwy kolor, światło, rytm, ruch sceniczny doprowadzona została do perfekcji. Aktorstwo znakomite, że wymienię niektóre tylko nazwiska: Jerzy Trela, Elżbieta Karkoszka, Anna Polony, Jan Monczka, Lidia Duda... Najlepsze słowa można powiedzieć również o scenografii Zofii de Ines-Lewczuk i muzyce Stanisława Radwana. A jednak nie mogłem przemóc w sobie oporu przeciwko temu spektaklowi, zamknięcia się (nie chcianego) na jego piękno, pozostając całkowicie chłodny niemal przez cały czas trwania widowiska. Niemal - ale o tym dalej. Wydało mi się sztuczne, wydumane, szeleszczące literaturą. Może nawet wielką, ale tylko literaturą. Krzysztof Babicki, reżyser stażem młody, ma słuch absolutny na teatr. Myślę, że nawet z kiepskiej sztuki (potrafiłby zrobić wartościowe przedstawieni
Tytuł oryginalny
Affabulazione
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Powszechny Nr 9