O pasożytach w prozie Fitzgeralda i w rzeczywistości- kolejnymi wątkami swojej adaptacji "Wielkiego Gatsby'ego" dzieli się w felietonie dla e-teatru Michał Zadara.
Na pierwszy rzut oka Nick jest tylko potrzebny jako przewodnik po świecie finansów i uczuć Gatsby'ego. Przy dalszej analizie widać, że płaskość tej postaci jest niezwykle plastyczna: Nick jest uosobieniem właściwości, które determinują kosmos tej powieści - nudziarstwo, podglądactwo, życie cudzym życiem. Trudno oprzeć się wrażeniu, że narrator Wielkiego Gatsby'ego, Nick Carraway, jest tylko cienko zamaskowanym narzędziem literackim. Czytelnik dowiaduje się bardzo mało o jego historii - prawie nic. Stajemy przed dość intrygującą zagadką - dlaczego człowiek, który jest pasjonatem ludzi i ich losów, który pisze o Gatsbym sto pięćdziesiąt stron - dlaczego taki człowiek decyduje na pracę w tak otępiającym - według jego własnej oceny - sektorze, jakim jest handel obligacjami na Wall Street? O jego romansie z Jordan czytelnik nie wie prawie nic - ani o historii ich relacji, ani o ich emocjonalnym stosunku do siebie. Wiemy, że na początku nawiązu