"Bezwład" w reż. Witolda Adamka w Teatrze Telewizji. Pisze Aneta Dolega w Kurierze Szczecińskim.
Z Krzysztofem Czeczotem mocno związany jest cykl czytanych poniedziałkowych spektakli "Inwazja barbarzyńców". W pewnym sensie przygotowywał on Czeczota do autorskiej inwazji na Teatr Telewizji. "Nie rozmawiamy ze sobą, nie rozmawiamy wcale, każdy z nas kryje gdzieś w głębi smutki i żale. Tak właśnie jest. Tylko dzień dobry, jak leci, w porządku, do jutra. Takie tam bla bla bla, ukrywamy prawdę, nie gadamy o niej wcale". Słowa jednego z utworów hip-hopowego barda FISZA mogłyby posłużyć za motto dramatu "Bajzel" autorstwa Krzysztofa Czeczota, na co dzień aktora Teatr Współczesnego. Tę współczesną opowieść o rozpadzie rodziny, o nieumiejętności komunikowania się, braku dialogu mimo dobrych intencji zrealizował pod tytułem "Bezwład" dla Teatru Telewizji Witold Adamek (premiera miała miejsce w ostatni poniedziałek), autor podobnej, choć nieudanej, historii o samotnikach, czyli "S@motności w sieci" J.L. Wiśniewskiego. Sparaliżowana matka (