"Przyrzecze" wg konceptu Agaty Skwarczyńskiej, Anety Jankowskiej i Karoliny Adamczyk w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Szymon Spichalski w serwisie Teatr dla Was.
Monodram Karoliny Adamczyk jest luźną wariacją na temat piosenek PJ Harvey i dzienników Wirginii Woolf. Luźną, bo jedynym punktem odniesienia dla utworów obu artystek jest motyw wody. Tworzy on w ,,Przyrzeczu" specyficzne napięcie między symboliką oczyszczenia a niewinnością dojrzewającej dziewczyny. Biały jak śnieg kostium aktorki to gorset z przewiązaną koszulą. Wypisano na nim rozmaite słowa. Mogą to być znaki kulturowe, które nabywamy wraz z urodzeniem i dorastaniem. Cały strój kontrastuje z czarnymi siatkowanymi rajstopami. Adamczyk przedstawia widzom małą dziewczynkę, która z ciekawością bada szklany zbiornik z wodą pośrodku małej sceny. Przesuwa palcem po jego zewnętrznej powierzchni i w środku. Okryte nieprzepuszczalną folią mikrofony łapią każdy dźwięk: plusk kropel o taflę, rozdźwięk obijającej się o przezroczyste ściany fali czy plaśnięcie paska od kostiumu. Kobieta stopniowo zdaje się poznawać świat, piękny i tajemnic