Odnosił sukcesy w Europie i w Ameryce. Z Metropolitan Operą związał się na ćwierć wieku, żaden nasz śpiewak nie może się poszczycić podobnym stażem w tym słynnym teatrze.
A gdy w 1932 roku zakończył karierę, zajął się szlifowaniem młodych talentów. U schyłku życia powołał zaś - do życia Operę Śląską i choć zdołał być jej dyrektorem zaledwie kilka miesięcy, to stworzył dla niej takie warunki organizacyjne i artystyczne, by mogła stać się najlepszym teatrem operowym w powojennej Polsce. Urodził się w leśniczówce koło Sanoka w Wigilię 1873 roku, dlatego otrzymał imię Adam. Gdy ukończył gimnazjum, pojechał na dalszą naukę do seminarium nauczycielskiego we Lwowie, ale tam zwrócił na siebie uwagę wyjątkowym głosem, więc zajął się nim pedagog Walery Wysocki, wychowawca wielu śpiewaków. Dzięki wsparciu pewnego lwowskiego urzędnika pocztowego, wielkiego melomana, pojechał dalej kształcić się do Włoch. Po latach artysta odwdzięczył się swemu mecenasowi i sprezentował mu mały majątek pod Sanokiem. W 1894 roku, po kilku miesiącach nauki we Włoszech, Adam Didur zadebiutował w Pinerolo pod Turynem.