- To, co widzimy na scenie, to reakcja na wszystko to, co dzieje się w Polsce i w Warszawie. Dlatego na nasz warszawski występ dołączyłyśmy do repertuaru "Bananowy song", bo jak śpiewamy w refrenie: "rzeczywistość sama pisze dziś piosenki" - mówi Ada Fijał, nowa członkini Żelaznych Wagin, w rozmowie z Agatą Piasecką w Gazecie Wyborczej - Co Jest Grane.
Żelazne Waginy to punkowy zespół kobiecy złożony z aktorek występujących w Pożarze w Burdelu. Dziewczyny wyśpiewywały protest songi, sprzeciwiając się m.in. politykom mającym zakusy na odebranie kobietom ich praw. Grały koncerty m.in. w czasie manifestacji dotyczącej aborcji pod Sejmem. Po pierwszej płycie "500 zeta" wróciły z nowym materiałem będącym połączeniem stand-upu, koncertu, kabaretu i performance. Wystąpiły już na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu, a teraz zagrają na Pradze w Małej Warszawie. Do drugiej odsłony projektu do zespołu dołączyła nowa członkini Żaneta, w którą wcieliła się aktorka Ada Fijał [w pierwszym rzędzie, pierwsza z prawej]. Agata Piasecka: Jak się znalazłaś w Żelaznych Waginach? Ada Fijał: Razem z twórcą lalek medialnych Konradem Konym Czarkowskim robiłam internetowy projekt Lucky Biczes. To była taka trochę zabawa teatrem lalkowym. Kiedyś zaprosiłam Kony'ego na mój spektakl "Tajna m