Odon von Horvath powiedział kiedyś, że istnieją dwie rzeczy, przeciwko którym pisze: głupota i kłamstwo. I dwie, z powodu których występuje: rozum i uczciwość.
Jego sztuka "Epoka śmiechu", przygotowana przez zespół Teatru Bagatela, ma demaskować głupotę i pokazać prawdę o ludzkiej kondycji (premiera 19 marca). Tytuł sztuki jest przewrotną nazwą minionego wieku. Bohater (Dariusz Toczek) jest co prawda żołnierzem, ale równie dobrze mógłby być współczesnym politykiem lub biznesmenem. Korzystając z wolności na przepustce wyrusza na wycieczkę do lunaparku; poznaje tam piękną dziewczynę (studentka PWST Urszula Grabowska) i zakochuje się w niej do szaleństwa. - Zagubiony w mirażach i iluzjach teatrzyku śmiechu, szuka sensów życia, tych najprostszych i najszlachetniejszych - opowiada reżyser spektaklu Adam Sroka. - Uwodzi go świat lunaparku; postaci, które tam spotyka, okazują się jego wcieleniami z przeszłości, są znajome, choć tajemnicze - dodaje. Widz towarzyszy rozterkom głównego bohatera: przysłuchuje się jego dywagacjom na temat sensu życia, śmierci i miłości. Wspólnie z nim przeżywa równie�