Jedni uważają, że jest to znakomita komedia, według innych raczej złośliwa satyra na kobiety. Jedno jest pewne - "Koleżanki" Pierra Chesnota, wyreżyserowane przez Grzegorza Chrapkiewicza, to bardzo męskie spojrzenie na babskie sprawy. Komedie Chesnota wystawiane są na całym świecie. Powodzeniem zwłaszcza cieszy się farsa "Czarujący łajdak". Na sopockiej scenie zobaczymy sercowe dramaty z kryminalną intrygą w tle i zaskakującym finałem. Akcja dzieje się współcześnie, w Paryżu. Jakże znajoma wydaje się opowieść o przyjaciółkach, które nie mogą bez siebie żyć. O biednym mężu, którego żona słucha ziewając. W czasach przedwojennych w polskich teatrach królowała komedia francuska, dzisiaj zaś częściej grywane są angielskie farsy. Tym bardziej cieszy fakt, że Chrapkiewicz postanowił przybliżyć widzom francuskie poczucie humoru Chesnota. Wielkim atutem tej błahej komedii jest świetna gra aktorów: Marty Kalmus (Beatrycze), Pauliny Kinasze
Tytuł oryginalny
Ach te kobiety!
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Bałtycki + Wieczór Wybrzeża nr 137