Gdyby Jan Buchwald nie był tak uroczym i kulturalnym panem, posądziłabym go pewnie, że jest zdeklarowanym antyfeministą. Otóż spektakl, jaki zafundował kaliskiej publiczności na otwarcie swego pierwszego sezonu dyrektorskiego w Kaliszu, jest jednym wielkim zdumieniem i jękiem rozpaczy nad ludzką - a przede wszystkim babską - głupotą. Głupota okazuje się wieczna, ponadczasowa, odradzająca się w każdej epoce, czasem nawet triumfująca... Tak było zapewne w czasach Zapolskiej. Oj! musiały nieraz dokuczyć tej "kobiecie wyzwolonej" te wszystkie damulki małego formatu, skoro napisała taką sztukę, jak "Ich czworo", a w listach zwierzała się, że woli towarzystwo małpki (!) niż swych koleżanek. A dziś? - No cóż, nie trzeba daleko szukać, wystarczy rozejrzeć się wokół... Przykładów aż nadto! W kaliskim przedstawieniu głupota w całej swej pełni rozkwita w ciepełku mieszczańskiego domu. Mamy więc stosowną scenografię - jak trzeba - z pluszową
Tytuł oryginalny
Ach! te głupie baby...
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Ostrowska