"Ach! Odessa - Mama..." w reż. Jana Szurmieja w Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze. Pisze Zdzisław Haczek w Gazecie Lubuskiej.
Lubisz "Skrzypka na dachu"? Podobają ci się niegrzeczne tancerki w filmie "Chicago"? Najnowszy musical Jana Szurmieja w Lubuskim Teatrze - "Ach! Odessa - Mama..." - jest właśnie dla Ciebie. Po "Skrzypku na dachu" nuciło się "Anatewkę". Po zielonogórskim spektaklu "Ach! Odessa - Mama..." - mamy do wyboru: wzruszającą "Mołdawankę" (w wykonaniu Romany Filipowskiej - obiecująca nowa postać w zespole Lubuskiego Teatru) albo porywającą "Amerykankę" (w wykonaniu Joanny Wąż, która już w "Piaf" pokazała wokalny talent, a teraz tylko punktuje na plus). Jest w musicalu Jana Szurmieja - reżysera, autora libretta, inscenizacji i choreografii - ten potrzebny w opowieści o społeczności, której już nie ma, ładunek nostalgii. Nawet jeśli była to historia tej mrocznej, bandyckiej (błatnej) strony Odessy sprzed stu lat. Gdzie nie tylko dzielnicą Mołdawanka, ale i całym miastem rządził gangster Miszka Japończyk - w przedstawieniu Benia Krzyk, w kreacji Roberta Kurasi