(W związku z artykułem A. Mauersbergera "Ten staw odbite niebo w sobie czuje...")
Artykuł Mauersbergera ma charakter programowy. Wychodząc z założenia, że sztuki polskiego romantyzmu są bardziej historyczne niż Szekspir - Mauersberger żąda od inscenizatora większej wierności postaciom i detalom historycznym. Na przykładzie kilku scen z dwóch przedstawień "Kordiana" próbuje pokazać, ile to teatr traci sprzeniewierzając się zawartej w tekście dokumentarnej prawdzie. Wszystko to, jakkolwiek sporne, jest zrozumiałe i można chyba powiedzieć, że krytyk-erudyta, filolog i historyk może tego pragnąć, by inscenizator wystawiając utwór o powstaniu listopadowym zgłębił historię szlacheckich rewolucji i w każdym, historycznym szczególe zachował wierność epoce, jej postaciom i wydarzeniom, a historyk literatury może się domagać, by nie przepadło w spektaklu nic z tego, co stanowi właściwość utworu, związaną z czasem jego narodzin. Nie można się tylko zgodzić, kiedy wbrew zdrowemu rozsądkowi oświadcza znienacka, że swoje uwagi