"Św. Franciszek i wilk z Gubbio" w reż. Bogusława Jędrzejczaka w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Pisze Martyna Pietras w Gazecie Wyborczej - Poznań.
Utwór Stefana Themersona opowiada historię współczesnego, nierozumianego przez otoczenie poety o przezwisku św. Franciszek. Jego rodzina to galeria dziwacznych osobistości. Popijający alkohol Wuj, spoglądająca niedwuznacznie na spodnie Franciszka. Ciotka, zdziwaczali rodzice i rodzeństwo - z wyraźną tendencją do zaburzeń umysłowych - brat skejt zostanie potem kardynałem, a Siostra - psychoanalitykiem. Te postaci stanowią jawne przeciwieństwo wrażliwego i myślącego idealistycznie głównego bohatera. Franciszek wyrzeka się dóbr doczesnych (ubrania) i w samych majtkach-bokserkach próbuje po swojemu naprawić świat. Chce przede wszystkim powstrzymać zabijającego dla biznesu owce Wilka z Gubbio. W konsekwencji Franciszek zostanie jednak partnerem Wilka w nowo otwartej fabryce konserw z kotletami. Fabuła wydaje się absurdalna, bo właśnie pełna absurdów jest opera semantyczna Themersona. Ten specyficzny gatunek autor stworzył na swój użytek. W jego wizj