EN

7.04.2018 Wersja do druku

Absurd sam do mnie przychodzi

- Bardzo lubię pracę z aktorem. Ale przede wszystkim lubię pracę z człowiekiem - z reżyserką i dramatopisarką Joanną Gerigk rozmawia Katarzyna Krajewska w kwartalniku Teatr Lalek.

Katarzyna Krajewska: Pracowałaś w teatrze lalek i dramatycznym, zajmowałaś się teatrem komponowanym, teatrem przedmiotu, teraz przygotowałaś przedstawienie z aktorami pantomimy. Ale we wszystkich swoich realizacjach pozostajesz blisko teatru formy. Dlaczego? Czym jest dla ciebie forma? Joanna Gerigk: Kiedyś pewnie powiedziałabym, że forma to wszystko, co niecielesne. Ale przecież ona może być w ciele, w ruchu. Mogę więc po­wiedzieć, że dla mnie forma jest wyrazem plastycznym. To może być taniec, pantomima, ale też słowo. Na przykład melorecytacja w monologu, który dzięki temu staje się muzyką. Dotykałam tego w moim projekcie badawczym poświęconym teatrowi komponowanemu, "Apollo i Marsjasz". Ale nawet tam takie zabiegi były uzasadnione. Nigdy nie wykorzystuję formy jako ozdobnika, a to w dzisiejszym teatrze niestety powszechna praktyka. K.K.: A zatem forma to twoje narzędzie? J.G.: Tak. I muszę wiedzieć, dlaczego go używam. Zawsze zadaję sobie pyta

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Absurd sam do mnie przychodzi

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr Lalek nr 1/2018

Autor:

Katarzyna Krajewska

Data:

07.04.2018