Całą winę za niepowodzenie premierowego spektaklu w wykonaniu aktorów Teatru Bagatela "ponosi" Mike Nichols, reżyser legendarnego filmu "Absolwent". Powieść Charlesa Webba "Absolwent" w adaptacji Terry'ego Johnsona postanowił przenieść na scenę reżyser przedstawienia Piotr Łazarkiewicz. Przedsięwzięcie to wielce ryzykowne i budzące zdziwienie. Wraz z przystąpieniem do realizacji pomysłu, pan Piotr winien wiedzieć, że nie uniknie konfrontacji. Byto bowiem rzeczą oczywistą, że widzowie obejrzany spektakl będą porównywać z filmową wersją "Absolwenta" i to bez względu na zasadnicze różnice dzielące oba gatunki sztuki. No cóż, takie ich prawo wynikające z ludzkiej natury. Jednak ta konfrontacja z góry przesądza wynik. Z tego też powodu należało dołożyć wszelkich starań, aby zmniejszyć rozmiar porażki. Tym bardziej w sytuacji, w której ma się świadomość, iż Marcinowi Kobierskiemu daleko do Dustina Hoffmana, Urszula Gra
Tytuł oryginalny
Absolwent
Źródło:
Materiał nadesłany
Nasz Dziennik nr 129