Spektakl odwołuje się zarówno do stereotypów, jak i myślenia niestandardowego. Pozwolić, aby niepełnosprawna umysłowo urodziła zdrowe dziecko i oddała je do adopcji? Czy kobiety z orzeczeniem niepełnosprawności intelektualnej mogą urodzić zdrowe dziecko? Czy rodzice adopcyjni mają zawsze wiedzę o rodzicach adoptowanego dziecka? Czy istnieją przepisy regulujące dawanie życia przez niepełnosprawnych umysłowo? - o spektaklu "Moja sprawa" Teatru Biuro Rzeczy Osobistych pisze Katarzyna Wysocka w Gazecie Świętojańskiej.
Istniejący od 17 lat Teatr Biuro Rzeczy Osobistych, działający przy Polskim Stowarzyszeniu na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym Koło w Gdyni, przemawia zawsze silnym głosem. Jego działania w kierunku aktywizacji artystycznej osób niepełnosprawnych i jednocześnie edukacja społeczeństwa pozostającego w satysfakcjonującym poczuciu własnej wyjątkowości doprowadziły pod koniec tego roku do premiery spektaklu dofinansowanego ze środków Narodowego Centrum Kultury w ramach programu Kultura - Interwencje 2015. BRO dzięki wsparciu finansowemu mógł zrealizować "Moją sprawę" i tym samym projekt "Człowiek człowiekowi". Spektakl, według szefa teatru Zbigniewa Biegajły, to eksperyment, dzięku któremu do zespołu mogli dołączyć profesjonalni realizatorzy (reżyserka, autor tekstu, scenografka, muzyk) oraz zawodowi aktorzy, Aleksandra Nieśpielak i Krzysztof Grabowski. Iwona Siekierzyńska, reżyserka, powierzyła Grabowskiemu odpowiedzialne zadanie formowania t